wtorek, 26 listopada 2013

Dlaczego tak ciężko rozstać się ze starymi ubraniami?

Zacznę może od tego, że cała wartościowa część mojego mózgu zostałą wyssana. Wyssał ją uciążliwy i trwający wieki proces rekrutacji na stanowisko korpoludka. Ponieważ przydałoby mi się znowu jakieś pełnoetatowe zatrudnienie, to postanowiłam w miarę dać z siebie wszystko. W tym momencie czekam na werdykt/wyrok. I chociaż jest już po wszystkim, to moja wymęczona głowa nadaje się w tym momencie jedynie do przeglądania Pudelka i robienia porządków.


A skoro porządki, to i wietrzenie szafy i zamienienie zwiniętej sterty ciuchów w śliczne i równiuteńskie stosiki. Co przy okazji rodzi w mojej głowie różne pytania. Po pierwsze: skąd się tego tyle wzięło? Ciuchów mam dużo, dużo za dużo. Chociaż to jest jeszcze zrozumiałe-jestem kobietą, która jeszcze pół roku temu spędzałą tyle samo czasu w galerii, co w domu. Musiało się uzbierać. Tylko, że połowa tych szmatek znudziłą mi się, lub nie wygląda już zbyt fajnie. W części dodatkowo czuje się jakoś tak głupio, dziwnie i nieswojo. Po co ja to trzymam w ogóle?

Źródło obydwu grafik: google.pl

Tu pojawia się myśl: ODDAJ, WYRZUĆ, SPRZEDAJ. A zaraz potem to ukłócie w mózgu: NIEEEEE! Na pewno się jeszcze przyda, tu się zszyje, tam przerobi. To będzie super jak schudnę, a to jeśli jednak przytyję. Logicznie patrząc, to ja doskonale wiem, że pewnie części z tych rzeczy nigdy nie założę. Zmieniła się moda, co jeszcze nie jest jakimś dużym problemem. Ale ja też się zmieniłam i mój gust razem ze mną. Nie czuje się już w tych rzeczach sobą. A jednak nie potrafie się ich pozbyć, chociaż pewnie nie odczułąbym ich braku.

Jak można się tak przyzwyczaić do paru szmat? Nie pojmuję tego! Ale wiem, że i tak przyjdzie taki dzień, kiedy (nie bez bólu) zabiore się za organizowanie idealnej szafy. Wtedy (mam nadzieję) pozbędę się tych reliktów przeszłości, robiąc miejsce nowym, lepszym ciuszkom.

4 komentarze:

  1. Zatem trzymam kciuki, żeby Cię przyjęli :)
    Hehe, akcja "sprzątanie" wygląda u mnie podobnie. Ostatnio sobie założyłam, że muszę pozbyć się kilku ciuszków i faktycznie udało mi się, ale ogólnie mam z tym problem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) ja dopiero dojrzewam do tej decyzji :)

      Usuń
  2. Swietny blog. Piszesz lekko i dowcipnie. Twoje przemyslenia sa bardzo ciekawe. Spedzilam bardzo mile niedzielne przedpoludnie ( za oknem szaro i pada) na twoim blogu. Przeczytalam twoje wszystkie wpisy! Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Bardzo miło przeczytać taki komentarz :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...