czwartek, 21 maja 2015

6 miesięcy bez zakupów?







2015 to całkiem dobry rok dla moich noworocznych postanowień. No bo tak:


  • mam zrobić 100 rysunków - w tym momencie mam już ponad 60. Widać jakiś progres i nie wydaje mi się, żebym miała nawalić. W głowie mam plan stworzenia rysunkowego bloga. Póki co można je oglądać tu.
  • mam się zdecydować, czy pracować na sylwetkę marzeń, czy zaakceptować to jak wyglądam - od ponad miesiąca ostro nawalam Insanity + trochę Chodakowskiej i zumby i mam już pierwsze efekty w postaci ładniejszego tyłka, znikającego brzuszka i topniejących boczków. (Po napisaniu tego fragmentu pewnie znowu pojawią się wejścia na bloga przez hasło "ładne tyłki" <-serio mam tego trochę :D)
  • mam odwiedzić Rzym - mamy już kasę, jedynie problem z ustaleniem terminu przeciąga całą sprawę, ale liczę, że najpóźniej we wrześniu uda się odwiedzić Wieczne Miasto.
  • mam nie kupować żadnych gazet i czasopism - w 2014 wydaliśmy na nie małą fortunę. Ja rozumiem, że to były głównie gazety o biznesie, rozwoju osobistym, czy gazetki językowe. Czyli wszystkie te co kosztują po 10-15zł, a potem i tak o nich zapominasz. W tym roku zero gazet i jakoś przeżyliśmy bez tych wszystkich informacji i artykułów.




W mojej głowie jest też sobie taki cel: "Miesiąc bez zakupów to pestka, rok to póki co przesada, więc może... pół roku?". Wiem, że jeśli mam w ogóle zacząć, to pora powoli zaczynać, tak żeby grudzień był już zakupowo dostępny.

Z drugiej strony chciałam kupić conversy, a na jesień drugie botki skórzane i nowy trench by się przydał i kilka bluzek... I tak dalej. Bije się z myślami, czy jest w ogóle sens.

Z którejś tam innej strony mówię sobie, że to świetny pomysł, bo będę mogła skupić się na działaniu, na pracy. Nie na łażeniu po sklepach i szukaniu sposobów na roztrwonienie gotówki. Zyskam sporo czasu na rzeczy ważniejsze. No i sprawdzę moją silną wolę. A jeśli wytrwam w ćwiczeniach to za pół roku będę sobie mogła w nagrodę sprawić coś wystrzałowego.

Co myślicie? Warto w to brnąć? I czy w ogóle chcecie czytać moje wypociny o tym jak to walczę z chęcią kupienia drogich trampek?

9 komentarzy:

  1. Zawsze podziwiam ludzi, którzy trwają w postanowieniu bez kupowania. Też bym tak chciała, ale wiem, że nawet miesiąc bez kupna czegokolwiek jest u nas niemożliwy :( Ja dzięki opisywaniu zakupów w cyklu In&Out trochę się hamuję, bo to siara pisać o minimalizmie, a potem nazbierać mnóstwo głupot ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to zrobić choćby kroczek :) Jeśli opisywanie działa, to to jest jak najbardziej dobra metoda :)

      Usuń
  2. Wow! Podziwiam! 6 miesięcy to bardzo długo, chociaż po przeczytaniu książki "Mniej" Marty Sapały wiem że to nie niemożliwe. Trzymam za Ciebie kciuki, a sama zacznę może od "bezzakupowego" czerwca, a kto wie? Może się przeciągnie na pół roku :-) pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na więcej wypocin!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miesiąc bez zakupów to fajny wstęp, u mnie właśnie pobudził apetyt na więcej :)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twoje "wypociny", zdecydowanie pisz. Jestem ciekawa jak poradzisz sobie z tym wyzwaniem, czy rzeczywiście nie będziesz niczego kupowała, czy jednak skusisz się na coś co będzie np. w dobrej cenie i dla Ciebie idealne. Co w ogóle ma obejmować to "niekupowanie"? Czy to będą ciuchy, książki, czy także kosmetyki? Napisz coś więcej na ten temat. Pozdrawiam D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że będę musiała przemyśleć zasady, szczególnie w przypadku książek, bo wróciłam do nałogowego ich czytania. I nie wiem, czy pobliska biblioteka oraz zapasy znajomych wystarczą mi na pół roku :) Do 1.06 na pewno wymyślę co i jak :)

      Usuń
  5. Może zamiast pół roku bez zakupów, postaw sobie za cel kupowania jednej rzeczy miesięcznie? Znajdzie się miejsce na buty i bluzki. U mnie się sprawdziło- dla ciebie to będzie pestka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kup conversy i wtedy dopiero zacznij pół roku bez zakupów. Będzie Ci łatwiej, jak na nie spojrzysz....I pisz, pisz, lubię Cię czytać. Powodzenia. Buba

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...