Ostatnio często natrafiam na zdanie: „moje ubrania pomagają mi
wyrazić moją osobowość”. I równie często myślę sobie wtedy: kurczę, musisz mieć
strasznie kiepską tą osobowość, skoro tylko ciuchami, gadżetami i kosmetykami
ją wyrażasz.
Źródło: google.com, douglas.pl, szafa.pl
Poza tym zazwyczaj o osobowości takich osób nie mówią konkretne
kroje, zestawienia, stylizacje (tfu, tfu). Mówią marki, logo i hasła.
Korporacje wiedziały co robią, przypisując do konkretnego towaru, bądź usługi
odpowiednie przymiotniki, a nawet całą historię. Przykładowo nowy smartfon
opisywany jako wynalazek dla ludzi zapracowanych, pełnych pasji, prowadzących
własną działalność gospodarczą. To jeśli go posiadasz, automatycznie stajesz
się zapracowanym pasjonatą i na dodatek prawie przedsiębiorcą. A jeśli nowe
perfumy opisywane są jako tajemnicze i seksowne, to Ty wydając na nie te trzy
stówy automatycznie stajesz się tajemnicza i seksowna. A przynajmniej tak Ci
wmawiają, kiedy z uśmiechem zabierają Ci wspamnianą kasę z konta.
Nike,
Samsung Galaxy, Asos, Zara, Sony Experia, Nikon, Levis, New Balance, Christian
Louboutin, Louis Vuitton, M.A.C., Dior, Hilfilger, Reebok, Adidas, H&M,
iPhone, Chanel, Estee Lauder, Benneton, Stradivardius, Benefit, Massimo Dutti,
Converse, Lacoste, Clinique, Michael Kors.
Znasz te marki, wiesz jakie produkty za nimi stoją. I pewnie
wiesz, która mówi o tym, że jesteś bogata, albo niezależna. Że lubisz sport.
Albo luksus. Że cenisz modę. Albo urodę. Że jesteś zapracowana. Albo, że
interesują Cię najnowsze trendy, ale nie chcesz wydawać fortuny. Lub wolisz
wydać fortunę, a „podróby” z sieciówek Cię nie obchodzą, bo chcesz tylko tego,
co najlepsze.
Co by było, gdyby tym wszystkim „wyrażającym się poprzez
strój” zabrać metki, ciuchy, gadżety? Ile z ich „przekazu” zostałoby wciąż
nienaruszone?
Gdyby zostawiono Ci tylko proste dżinsy i biały podkoszulek,
obydwa bez żadnego logo, czy śladu po marce, jak byś wtedy pokazywał swoją
osobowość? Co byś robił i mówił, żeby nie zniknąć w tłumie?
To był pierwszy morał (i to morał w formie pytania!). Drugi
jest taki, że tylko Ty sam swoim postępowaniem świadczysz o swojej osobowości.
Żaden gadżet, żaden ciuch, żaden kosmetyk nie zrobi z Ciebie kogoś kim nie
jesteś. Co najwyżej za odpowiednią odpłatą dostaniesz przykrywkę do zamydlenia
innym oczu. Ale nie łudź się, jeśli pod logo znanych marek nie masz niczego
więcej do pokazania światu, to prędzej czy później ktoś kto umie odpowiednio
wnikliwie patrzeć, zauważy to.
Ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie www.antymarka@blogspot.com