poniedziałek, 22 czerwca 2015

Mały żarcik od L'Oreal







Tak nadeszła ta wiekopomna chwila. Mój tusz do rzęs praktycznie zdechł. Szczerze to nic dziwnego. Miałam go od października 2014! Serio! Zatem bez wyrzutów sumienia mogłam się udać po nowy egzemplarz.

Do marki L'Oreal podchodzę trochę ostrożnie, bo raz, że to wielka korporacja, a dwa to sprawa testów na zwierzętach. Chociaż na ich stronie znalazłam coś takiego: O.


Stety/niestety jedynie u nich znalazłam wystarczająco jasny drogeryjny podkład, co nie jest wcale łatwym zadaniem. No i kiedy już znudziły mi się tusze MaxFactor postanowiłam rozejrzeć się za czymś lepszym. I trafiłam na Volume Million Lashes w fioletowym opakowaniu.


Mogę tylko napisać, że to dobry tusz. Potrafi z moich mało atrakcyjnych krótkich i rzadkich rzęs wyciągnąć ich maksimum. Kiedy więc na półce dorwałam wersję So Black (to ta z czarnym paskiem na opakowaniu) moja ręka sama sięgnęła po nowe cudo.


I tutaj trochę na Was pozezuję. Wybaczcie...




Na jednym oku stary tusz, na drugim nowy. PYTANIE: czy ktoś widzi jakąkolwiek różnicę w stopniu czarności? Bo ja ani odrobiny. Przez chwilę nawet pogubiłam się w tym, gdzie nałożyłam jaką wersję.

I trochę mnie wkurzyło to, że właściwie mamy ten sam produkt w dwóch różnych opakowaniach. Na szczęście to dalej jest fajny tusz i na szczęście w Rossmanie obie wersje kosztowały tyle samo. Bo gdybym miała dopłacić za extra czerń której nie ma, to już byłabym zła. 


Po co tak kombinować i robić słaby PR dobremu produktowi? To taki dowcip miał być?




10 komentarzy:

  1. dlugo mialas ten tusz, ja bym sie chyba bala ale ja mam na punkcie oczu mala fobie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie maluję się codziennie, pewnie stąd wydajność :) Też mam fobie, dlatego gdyby tylko coś mnie zaszczypało czy zapiekło to zaraz bym się go pozbyła, ale staruszek dawał radę tak dobrze, że zapomniałam o tym, że 6 miesięcy już minęło :)

      Usuń
  2. też mi się czasem wydaje że "rozwój" niektórych marek polega na zamianie opakowania i wypuszczeniu nowego spotu reklamowego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie mnie wkurzają te "nowości" na siłę.

      Usuń
  3. Rzęsy po lewej- bardziej sklejone

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza sie - jeden tusz nowiutki, drugi już przyschnięty, wiec efekt dają zupełnie inny :)

      Usuń
  4. z lewej rzeczywiście bardziej sklejone, ale też dłuższe;> ja polecam elisabeth arden:) oczywiście w cenie promocyjnej w tk maxx ;) http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=16822

    ja też szukałam info w sprawie L'Oreal a testy na zwierzętach. nigdzie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, mam wrażenie, że oni trochę uciekają od prostej odpowiedzi tak lub nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubie ten tusz i pewnie przy nim zostanę na jakiś czas, chociaż trochę mnie wkurzyli...

      Co do testów to często spotykam info, że zdarza im się testować poszczególne składniki, niestety :( Za to mają wielki minus.

      Usuń
  5. Nie widzę różnicy. Nie używam tuszu do rzęs, może dlatego. Fajnie, że napisałaś o testowaniu na zwierzętach przez tę firmę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te testy to paskudna sprawa, powinni już całkowicie odpuścić taki idiotyzm :(

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...