środa, 8 stycznia 2014

Jego Wyskość Kaszmirowy Sweterek!



Napisałam, że celem zakupowym na ten rok jest kaszmirowy sweterek. A nawet kilka. Przyznam, że nie wiedziałam, co czynię, pisząc te słowa. Tyle wszyscy trąbią o tym kaszmirze, więc myślałam, że nic prostszego. Ewentualnie trochę droższego. Ale wchodzisz do jednego z tych sklepów, które każdy przeciętnie zarabiający człowiek omija z daleka i mówisz, że chcesz. Potem przy kasie wylewasz trochę łez podając pin do karty, ale tłumaczysz sobie, że kaszmir to wydatek, który jest tego warty.
Przed zakupem postanowiłam dowiedzieć się, czym w ogóle jest kaszmir i dlaczego wełna z jakichś rzadkich himalajskich kóz jest taka droga. Dostałam palpitacji kiedy zobaczyłam, że sweter z na serio porządnego materiału to wydatek rzędu około tysiąca. Chociaż są też takie za 2,5 tys. zł jak ktoś nie ma co robić z kasą.
Dowiedziałam się, że za zakładane przeze mnie 300-400zł ciężko będzie nabyć coś porządnego, ale postanowiłam się nie zrażać. Wyruszyłam na łowy. Niestety po kilku godzinach w galerii zaczęłam rozumieć motywy tego Azjaty, który niedawno popełnił samobójstwo w trakcie zakupów ze swoją dziewczyną.  Jeśli już udało mi się gdzieś wyśledzić kaszmir, to zazwyczaj było to coś między 5 a 30%. Stanowczo za mało, stanowczo za drogo.
Z pomocą przyszedł internet. Do kupowania ciuchów przez neta jestem dość podejrzliwie nastawiona, ale w tym wypadku nie było wyboru. Do końca przekonały mnie wyprzedaże. Tym samym stałam się posiadaczką beżowego kaszmirowego cuda jakieś 200zł taniej.
Nie chcę teraz robić żadnych ocen, bo może zniszczy się w przeciągu pół roku, ale szlag mnie trafi przez to, że trzeba go prać ręcznie (chociaż szczerze mówiąc, to ja lubię prać sobie ciuchy :) ), albo coś jeszcze się stanie. Po pierwszym wspólnym wyjściu mogę powiedzieć, że jest niesamowicie milusi i cieplusi i faktycznie bardzo lekki. Do tego nic nie drapie, a mnie większość swetrów doprowadza do szału.

Kiedy porównasz go w dotyku z jakimś pseudoakrylowym wyrobem z sieciówki zaczynasz rozumieć, czemu ludzie tak się tym materiałem zachwycają. Najgorsze, że odechciewa się nosić cokolwiek innego, a powiększanie kaszmirowej kolekcji nieuchronnie prowadzi do bankructwa. Mimo wszystko… chcę więcej!

A to moje sweterkowe ponoć kaszmirowe marzenie... i ponoć z H&M!

Żródła grafik z tego posta kolejno: gazeta.pl i google.pl

8 komentarzy:

  1. To prawda, gdy raz zacznie sie nosic kaszmir to potem nic innego nie wchodzi w rachube. Tez tak mam :-)). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, swetry "z plastiku" jak ładne by nie były, przy mięciutkim kaszmirze wypadają blado :)

      Usuń
  2. Rzeczywiscie, w Polsce jest problem dostac 100% kaszmir w nieastronomicznej cenie. Mialam jednak szczescie zawitac do Francji w momencie przecen i upolowalam cudna, sliwkowa, kaszmirowa tunike za mniej niz 50 euro:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem to mało powiedziane! :) I ceny faktycznie porażają... Ale może to się zmieni na lepsze. I gratuluję zakupu w tak dobrej cenie :)

      Usuń
  3. Nieco tansza alternatywa dla kaszmiru sa dla mnie sweterki z welny merino... nie gryza, daja cieplo, a sa duzo ciensze niz swetrzycha welniane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa informacja! Właśnie to "gryzienie" często odrzuca mnie od swetrów, a kaszmir nie powoduje takiego dyskomfortu. Ale kilka kaszmirowych swetrów=bankructwo. Więc zainteresowałaś mnie tymi merynosami. Polecasz jakiś sklep?

      Usuń
    2. Polecam wełniane swetry ( 100 % ) z Benettona.
      Nie gryzą i są przyjemne w noszeniu

      Usuń
  4. Ojaaa, ja też uległam miłości kaszmiru i zdobyłam w zawrotnej cenie 150 zł szary kardigan (100% kaszmir) z Mango :) Teraz tez za nim szaleję, i wszystko do niego pasuje, nie wchłania brzydkich zapachów a jednocześnie trzyma ciepło i nie ma się ochoty go zdjąć w temp. pokojowej, jak to bywa u mnie z innymi swetrami, grr nienawidzę gorąca :)

    pzodrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...