środa, 4 marca 2015

Czy kupowanie klasycznych ubrań zrobi z ciebie niemodną nudziarę?


Zawsze jak coś staje się popularne, to prędzej czy później pojawia się ktoś, komu to się nie podoba. Jeśli myślicie, że capsule wardrobe, czy też pomysł inwestowania w klasyki będą wyjątkami, to mylicie się. Coraz częściej trafiam w necie na przekaz typu „Prędzej sczeznę, niż kupię cokolwiek uznawanego za klasyk”. Artykuł oczywiście okraszony starymi fotkami ludzi ubranych w białe koszule o okropnym kroju i tandetne naszyjniki ze sztucznych pereł. Albo szpilki z kwadratowym, wydłużonym noskiem i do tego stwierdzenie, że „gdybym zainwestowała w te buty, to plułabym sobie w brodę”. I w ogóle klasyki to nuda i wygląd a la pracownica prowincjonalnego banku. Bla, bla, bla.

Zasadniczo nie za bardzo mam ochotę kogokolwiek do czegokolwiek namawiać. Na blogu piszę o tym, co u mnie się sprawdza i co mi samej przyniosło korzyść. A czy Ty chcesz robić podobne, czy może idziesz zupełnie inną drogą – to twoja szafa, twój wygląd, twoje pieniądze i możesz z nimi robić co chcesz. Ale nie lubię jak ktoś gada farmazony i patrzy na coś tendencyjnie. Dlatego napiszę jasno i wyraźnie dlaczego noszenie klasyków nie zrobi z ciebie niemodnej nudziary (chyba, że tego chcesz).

1.  Moda dotyczy także klasyków, ale rzeczy przecież się zużywają

Nie chodzi o sezonowe trendy, ale jest taka ogólna moda, która obejmuje kroje i formy. Ta moda nie zmienia się co sezon, ale na przełomie kilku lat widać różnicę choćby w krojach zwykłych białych koszul, ich taliowaniu, kołnierzykach.
Weźmy za przykład te nieszczęsne czarne szpile z czubem, czyli obecnie straszny obciach. W Polsce były modne chyba jakoś po roku 2000 i ta moda utrzymała się kilka lat. Paradoksalnie zakup takich butów to problem tylko dla laski, która kompulsywnie kupuje buty i co chwilę ma nową parę. Zainwestowała w te czarne, skórzane i porządnie wykonane szpile sporą kasę, ale kilka dni później na wyprzedaży zobaczyła inną boską parę butów, a tydzień później znowu. Mając całe hektary butów założyła swoje czarne drogie szpilki ze dwa razy, zanim z modowego hitu zamieniły się w źródło wstydu.
Inna kobitka już lata temu chciała stworzyć swoją optymalną szafę i zainwestowała w te same buty. Nie miała kilkudziesięciu innych par do wyboru, więc nosiła te szpilki często. I tutaj wkracza magia: rzeczy się niszczą. Nawet te porządne. Ile wytrzymają często noszone szpilki zanim się rozlecą? Daję z pięć lat (chociaż moi rekordziści mają chyba z 7, dalej mogę w nich chodzić i nikt nie da im więcej niż 2 lata). Więc kiedy moda zaczęła przemijać nasza bohaterka mogła wyrzucić swoje znoszone buty i kupić nową, modniejszą parę na następne kilka lat. Dla mnie to dosyć proste i logiczne, a mam wrażenie jakby niektórzy postrzegali buty jak coś, co zostaje z nami do śmierci.

2. Nie każdy ma dobry gust

Znalezienie niby klasycznej białej koszuli oblepionej wstrętnymi brylancikami albo potraktowanej jakimś paskudnym nadrukiem to nie jest problem. Tak samo znajdziesz obciachowe małe czarne, tandetne trencze, czy pseudo-skórzane kurtki (nie czepiam się materiału, bo sama mam taką udającą skórzaną, ale są na serio różne warianty i od patrzenia na niektóre bolą mnie oczy). Wszystko to rzeczy, które znajdziesz na tendencyjnej liście klasyków, chociaż moim zdaniem każdy powinien ją modyfikować pod siebie. W każdym razie wszystkie te rzeczy będą też paskudne. Pewnie znajdą się osoby, które to kupią, zestawią razem i będą się chwalić, jak to „klasycznie” się noszą. A ktoś inny znajdzie ich fotkę, wstawi na bloga i będzie udowadniał jaki to obciach inwestować w klasyki.

3. Istnieje coś takiego jak własny styl i dodatki

To tak a propos tej nudziarskości. Białą koszulę można nosić na tyle sposobów, a cześć z nich będzie daleka od nudy. Jest biżuteria, szale, apaszki, naszyjniki. Poza tym sporo osób nadaje swoim strojom ten charakterystyczny tylko dla nich rys. Już nie mówiąc o tym, że są osoby, które chcą/muszą wyglądać nudno. W tym dosyć często ja.
Nie do końca rozumiem całą tą ideę wyrażania swojej osobowości strojem. Może jakaś część artystów faktycznie czuje taką potrzebę i wygląd zewnętrzny jest uzupełnieniem ich osobowości, ale według mnie reszta po prostu nie dba o żadne pasje, nie rozwija się. Więc tylko strój może ich wyróżnić, co i tak jest słabe, bo w końcu trzeba otworzyć usta i coś powiedzieć. A wtedy oryginalna kiecka w niczym nie pomoże.

4. Moda też czasami jest nudziarska

Nauczyłam się, że jeśli coś zapowiada się na hit sezonu i powoli wszyscy zaczynają to nosić, to lepiej odpuścić. Już wystarczy, że połowa z nas posiada te same rzeczy z IKEI (tak też mam to lusterko na trzech nóżkach i ażurowy lampion w którym wszystkie blogerki trzymają pędzle do makijażu – ja w nim trzymam pędzle do malowania), czy musimy jeszcze nosić to samo? To jest dopiero nudziarskie, gdy wszędzie widzisz tą samą spódniczkę, co gorsza również na sobie. Jakby nas klonowali.
Paradoksalnie teraz wyróżniłaby się osoba w butach z czubem, o których pisałam na początku. Potem pewnie dołączyłyby kolejne, aż moda by wróciła. Wtedy pani narzekająca na to, że utopiła kasę w niemodnych butach mogłaby odetchnąć z ulgą.

Na koniec tego postu nie polecam Ci żadnej drogi. Czujesz, że CW jest dla ciebie, to po prostu spróbuj. Może akurat pozytywnie się zaskoczysz, a może przekonasz, że jednak to nie to. Nie chcesz próbować, to nie próbuj. Ale w każdym przypadku po prostu myśl i nie zamykaj się w małych ciasnych ramkach świata, gdzie wszystko się krytykuje.

7 komentarzy:

  1. Nie uważam, aby klasyka była nudna. Odkąd pamiętam, chyba już od liceum zaczęłam nosić jak najbardziej klasyczne ubrania. Oczywiście mam kilka takich rzeczy, które są bardzo charakterystyczne i odważne, ale są to raczej pojedyncze sztuki. Więc przez blisko 10 lat ubieram się bardzo podobnie. Logiczne, moda się zmienia i ja też za nią podążam, kształt kołnierzyka, taliowanie czy nosków w butach jak sama powiedziałaś jest ważne.
    Klasyka jest bezpieczna i zawsze się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie uważam klasyki za nudną :) Dla mnie jest piękna i stylowa i zdecydowanie ułatwia ubieranie się :)

      Usuń
  2. Klasyka klasyce nie równa :) Ta prawdziwa nigdy nie będzie nudna.
    To co nosimy na sobie zazwyczaj koresponduje mocno z tym, jak się same ze sobą czujemy. Według mnie im bardziej lubimy siebie, tym bardziej umiemy dobrać dla siebie ciuchy, nadając swojemu wizerunkowi wlaśnie ten niepowtarzalny rys:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, że ubrania wiele mówią o naszym szacunku do siebie i ewentualnych kompleksach :)

      Usuń
  3. Jak mówiła Coco "moda przemija, styl pozostaje", klasyka na pewno nigdy nie będzie nudna ani niemodna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. myślę, że wiele osób źle interpretuje słowo klasyka. dla niektórych to to samo, co styl wspomnianej już przysłowiowej pani z prowincjonalnego biura czy banku, a przecież takie panie właśnie często ubierają się bardzo modnie - tylko w rzeczy,które były modne jakieś 10 lat temu, typu buty z czubkiem czy satyna. są to rzeczy, które były modne na jakiś tam etapie, a to znaczy, że nie są ponadczasowe - a to znaczy że nie są klasyczne;) dlatego tych dwóch estetyk nie można utożsamiać. Poza tym każdy ma swoje ulubione klasyki, które zestawia ze sobą na swój własny sposób. i to jest fajne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy powinien nosić to, co mu się podoba i w czym się dobrze czuje, nie zważając na modę i trendy, które zmieniają się w błyskawicznym tempie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...