czwartek, 12 lutego 2015

DOBRE RANKO #3


Witam ziewająco :) Wyzwanie daje mi się we znaki i to bardzo. I to nie chodzi o te ciuchy, ale o to wstawanie rano. Bez kawy nie ma życia dla mnie! A przecież dawniej piłam filiżankę raz na dwa tygodnie. Na chwilę obecną bez tego napoju bogów i geniuszy około 15stej padłabym na twarz.

Mimo wszystko wstawanie rano i ubieranie się faktycznie podnosi poziom produktywności. Ten tydzień to dwa rysunki, z których jestem bardzo zadowolona. 

Diament wywołał masę przekleństw i użerania się nad szczegółami, ale podoba mi się rezultat. Chętnie ozdobiłabym go jeszcze jakimś napisem, czy mądrym cytatem. Podrzućcie coś!

Drugi to własnoręcznie wykonana walentynka. Mimo długich rozmów i wzajemnego wypytywania "Co chcesz dostać?" obydwoje jakoś nie mamy materialistycznych pragnień, a jeśli już, to wykraczające poza budżety. Raczej nie poproszę o nowego Mercedesa CLS.

Dlatego postawiłam na stare dobre DIY. Poza tym uwielbiam to hasło :)


A na walentynki postanowiliśmy odpuścić sobie restauracje i wszystkie inne miejsca, gdzie natężenie zakochanych par będzie za wysokie. Ugotujemy romantyczną kolację, zapalimy świeczki, napijemy się dobrego wina i pójdziemy na spacer. A no i mamy zaplanowaną randkę z hydraulikiem :)


Generalnie nie jestem fanką komedii romantycznych i romansów, chociaż w trakcie pewnych wakacji z braku laku przeczytałam kilka Harlequinów. Śmieszne były. Więc jeśli ja polecam książki o miłości, to nie ma... tego.

Od góry:

Wielki Gatsby - bo pokazuje, że niektórzy faceci z miłości zrobią i osiągną wiele. I że z konwenansami trudno wygrać.

Pocałunki na Manhattanie - tą książkę znalazłam :) Chyba miałyśmy na siebie trafić. Zbiór opowiadań pełen magii i Nowego Jorku. Uwielbiam wszystkich bohaterów. Po tej książce będziecie uśmiechać się do siebie, wchodząc do windy firmy Otis.

Pokuta - ma wszystko co lubię: angielski dwór, kłamstwo, fontannę Trytona, dzieje się w trakcie II Wojny Światowej. Nie jest słodka. Raczej smutna. Pięknie napisana, czułam gorące powietrze najcieplejszego letniego dnia.

Duma i uprzedzenie - wystrzegałam się jak ognia Jane Austen, bojąc się porażenia słodkością i ideą poszukiwania idealnego męża. Ale w końcu stwierdziłam, że Dumę i uprzedzenie wypadałoby znać. I mocno się zdziwiłam. Niby standard, niby poszukiwanie idealnego męża, niby nuda. Ale ta książka jest pełna humoru i wciągająca, a główna bohaterka jest całkiem mądra. Ta książka dla odmiany jest słodka.

Anna Karenina - klasyk. Jeśli lubicie opasłe tomiszcza pełne rozmaitych wątków (romanse, małżeństwa z rozsądku, zdrady, rozważania polityczne i religijne) to śmiało. Historia Anny i Wrońskiego pokazuje, że miłość może budować i niszczyć. No i człowiek naprawdę zaczyna się cieszyć, że sytuacja kobiet tak się zmieniła, że już nie jesteśmy traktowane jak przygłupie automaty do rodzenia dzieci, które muszą znosić wszystko, co narzuci im mąż, rodzina i społeczeństwo.

Poza "Pocałunkami..." wszystkie książki zostały zekranizowane, więc jeśli nie chce Wam się czytać, to możecie sobie akurat w sobotę puścić film. 

Czy to przypadek, że w 3 ekranizacjach występuje Keira Knightley? Aczkolwiek w przypadku "Anny Kareniny" polecam bardziej wersję bodajże z 1997 z Sophie Marceau. Wroński jest przystojniejszy.


Moja dieta od początku roku jest raczej zdrowa, pełna warzyw i owoców, więc z okazji Tłustego Czwartku postanowiłam się zgodnie z tradycją zasłodzić. Pączki, faworki (u mnie zwane chrustem) i pierwszy w tym roku fast food.

Na fotce herbatka z czystka, mięty i dzikiej róży. Raczej nie wierzyłam w cudowne właściwości czystka, na który obecnie panuje szał. Ale kurde, moja Druga Połowa ostatnio wylądowała na L4 z choróbskiem i kaszlem, a mi nic. Coś tam próbowało mnie rozłożyć, ale w sumie nic z tego nie wyszło. Więc chyba zaczynam wierzyć, że jednak coś w tym jest.



I <3 PĄCZKI!

8 komentarzy:

  1. Możesz napisać co to za herbatka? Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :) to dokładnie ta: www.bliskonatury.pl/pl/p/Czystek,-Sekret-Zakonnika-herbatka-odmladzajaca-i-przeciwprzeziebieniowa,-40-saszetek/756

      W składzie oprócz czystka (55%) ma miętę, dziką różę, pokrzywę i hubiskus. Smakuje na prawdę ok :)

      Usuń
    2. Dzięki :) Poszukam jej stacjonarnie a jak nie znajdę to zamawiam. Skład fajny, chociaż mięta powoduje u mnie napady głodu a tego bym nie chciała ;)

      Usuń
  2. jak ładnie ten diament wyszedł! hmm jedyny cytat jaki przychodzi mi do głowy to to, co powiedziała marylin monroe, że diamenty to jednymi przyjaciele kobiety. taki trochę sztampowy;)
    wielki gatsby, duma i uprzedzenie - lubię bardzo:) ja bym do tej listy dorzuciła jeszcze coś isabel allende np. ewę lunę, i cedry pod śniegiem nie pamiętam autora;)

    czy ten czystek jest bardzo niedobry? jakoś nie mogę się przekonać do herbatek ziołowych, chociaż chciałabym..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako świadectwo tego, że nie jest wcale niedobry niech posłuży fakt, że namówiłam swojego faceta do picia go, kiedy chorował. Jak sam stwierdził nazwa mocno zniechęcająca ( :D ), ale w smaku całkiem ok. Mam wersję z dziką różą, miętą i pokrzywą i jak dla mnie jest pyszna, ale jestem już przyzwyczajona do różnych herbat i herbatek.

      Usuń
  3. A ja dorzucę trzy grosze na temat ogólny: nieco przypadkiem zajrzałam na Twojego bloga i utknęłam na dobre zbyt-wiele-jak-na-tę-godzinę postów, bezczelnie odsuwając jogę o dobry kawał czasu (moja leniwa strona uważa, że w piątek może sobie trochę odpuścić - btw. to podstępny mechanizm i nie należy go słuchać). Ogólna idea minimalizmu i ograniczenia konsumpcji jest mi bliska już od dawna, jednak wiele Twoich przemyśleń i obserwacji mnie zaciekawiło (i zainspirowało!), bo zmagam się na co dzień z podobnymi kwestiami.

    Bloga z pewnością będę śledzić na bieżąco, komentować może już nieco mniej, bo moja wylewność w sieci jest prawie żadna, choć uważam to za nieco niesprawiedliwe względem autorów :)

    PS Nikt mnie nie namówi, żebym po domu chodziła w szpilkach i męczyła makijażem i tak codziennie malowaną twarz :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Happy Ballantine's Day rozłożyl mnie na łopatki :-) Tak się składa, że to ulubiony trunek mojego M. i zawsze zamiast pić siedzi z nosem w szklance, twierdząc, że to nieziemsko pachnie... Jestem miłośniczką kryminalów, ale od czasu do czasu lubię sobie przeczytać jakąś przyjemną historię o gorącej miłości. Muszęprzyznać, że takie lektury pozytywnie mnie nastawiają do codziennych wyzwań życia we dwoje, bo kryminały to tak sobie, hehe ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziwi mnie, że tak wiele osób kojarzą Jane Austen ze słodkością, kiedy była naprawdę złośliwą osobą :D (rozbrajające stwierdzenie jakie kiedyś usłyszałam, to że Elizabeht zaczęła myśleć o Darcym cieplej kiedy zobaczyła jego ogromny dom... i jakby się nad tym zastanowić to prawda ;-;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...