Dawno nie było nic z cyklu Dobre Ranko, ale to nie dlatego, że zapomniałam. Zwyczajnie - czekałam na luźniejszy poranek, kiedy będę mogła zrobić coś kreatywnego, zamiast wstać, wypić kawę i ruszać na podbój świata :)
Zacznijmy może od tego, że już dobrych kilka miesięcy zastanawiałam się, co począć z mocno zużytym bawełnianym podkoszulkiem. Takim niby bez dziur, ale zmechaconym, przechodzonym i rozciągniętym.
Powiecie: wyrzucić. Ok, ale nie lubię wyrzucać czegoś, co teoretycznie nie jest jeszcze całkiem zużyte.
Powiecie: oddać biednym. I tutaj z całym szacunkiem, ale nie zgodzę się! Oddawanie biednym ubrań o takim stopniu zużycia, to przejaw kompletnego braku szacunku do drugiego człowieka. Rozumiem, że ktoś nie ma kasy, ale to nie znaczy, że ma donaszać po mnie szmaty.
Powiecie: pociąć i zużyć do czyszczenia kurzu. Niby ok. Ale jednak nudziarstwo.
I wtedy natrafiłam na t-shirt yarn. I to jest doskonały pomysł na pozbycie się starych podkoszulków i kreatywne przerobienie ich na coś innego.
Jak to zrobić?
Banalnie. Odcinasz na dole ten kawałek, który jest obrębiony, a potem zaczynasz spiralnie ciąć pasek. Najlepiej, żeby miał około 1 cm szerokości, żeby nic się nie zerwało. Nie musi być idealnie równo. Potem naciągać materiał, tak żeby delikatnie się zrolował. Jeśli w miejscu szwów pęknie to wiążesz supełek. Tyle.
Samo wycinanie jest trochę upierdliwe, ale relaksujące. Jeśli akurat masz pod opieką dziecko na tyle duże, żeby mogło swobodnie posługiwać się nożyczkami i szukasz dla niego zajęcia, to robienie t-shirt yarn to jest to. Ewentualnie potem możesz wręczyć dzieciakowi szydełko lub druty i niech się wprawia.
Miałam pod ręką tylko bardzo cieniutkie szydełko, ale o dziwo dało radę. Słupki trochę krzywe, ale po 10 latach przerwy ciesze się, że pamiętałam jak się robi łańcuszek :)
Co można zrobić z takiej "włóczki"?
Masz do wyboru druty lub szydełko. Fajnie będą wyglądać chodniczki, koszyki, poszewki, kominy. Ale w sumie to pełna dowolność. Można też po prostu ćwiczyć obsługę tych niebywale przydatnych narzędzi w trakcie oglądanie odmóżdżającego serialu. Ten gruby niedbały splot jest naprawdę fantastyczny.
Druga rzecz to buła. Pyszna buła!
Pisałam już o tym, że uważam dobrą kanapkę za doskonały posiłek. I o tym, że każda osoba pozbawiona talentu Gordona Ramseya powinna mieć tak z 5 sprawdzonych, prostych i efektownych przepisów. To jest jeden z nich. Doskonała sprawa, kiedy masz dwie lewe ręce, piekarnik i składniki na standardową kanapkę.
Odcinasz wierzch buły. W dolnym kawałku wygniatasz "gniazdko", do którego dajesz żółty ser (oliwki oraz pomidora w moim wypadku). Następnie wbijasz jedno ładniutkie jajo (mam nadzieję, że tylko takie od szczęśliwej kurki!) i wkładasz bułę do piekarnika, najlepiej na blaszce posmarowanej masłem. Ja ustawiłam temperaturę na 150 stopni i co 2 minuty zaglądałam do piekarnika. Górną część buły smaruję masłem i wkładam do piekarnika na ostatnie 2 minuty pieczenia. Potem można dorzucić pieprzu lub keczupu i zieleninę, której mi akurat zabrakło.
*Jeśli nie lubicie glutowatego białka to dla pewności można jeszcze rzucić bułę na patelnię. Jajkiem do patelni. To powinno załatwić sprawę.
Ogłoszenia parafiaaaalne:
Znajomi poprosili mnie o przerobienie moich wesołych mapek świata na plakaty. Zostało mi kila sztuk A3 i A2. W te rysunki włożyłam bardzo dużo serca i ozdobiłam hasłami, które mają motywować do walki o spełnianie swoich marzeń. Może zmotywowałyby i Ciebie?
Jeśli ktoś chciałby sprawić sobie taki plakatowy prezent i przy okazji ozdobić swoje mieszkanie, niech pisze na exkonsumpcja@gmail.com
Fotka z Instagrama, jak tylko upoluję antyramę na format A2 wstawię zdjęcie pokazujące, jak prezentują się plakaty.
Szczerze Wam też powiem, że przydałoby mi się małe mentalne wsparcie w wyzwaniu 100 rysunków w 1 rok. Wyzwanie dokumentuje głównie na Instagramie, żeby blog nie utonął w rysunkach. I jest to dla mnie dosyć ważna sprawa. Więc jeśli:
- lubisz mojego bloga i w jakiś maleńki sposób moje posty Ci pomogły,
- oglądanie rysunków Cie nie wkurza,
to będę bardzo wdzięczna, jeśli dołączysz do niezwykle elitarnej grupy i zaczniesz mnie śledzić na moim insta-profilu :)
DZIĘKI!
Zjadłabym taką bułę. Może w sobotę na śniadanie se zrobię. A co!
OdpowiedzUsuńPolecam - mało roboty, a pyszny efekt :)
Usuńo mamo, ale apetyczna buła, już wygooglałam przepis! co planujesz zrobić z tej "włóczki"?;>
OdpowiedzUsuńOj tak, buła przepyszna! A co do "wółczki" to póki co ćwiczę na niej robienie magic ring :) Troche jej mało na jakieś większe rzeczy, a więcej starych t-shirtów nie mam, więc muszę wymyślić coś malutkiego :)
Usuń