Od razu zacznę od tego, że wiem! Wiem o tym, że dla większej
części społeczeństwa Walentynki są głupim świętem. Tandetne podarunki, masa
serduszek z każdej strony i przymusowe wyznania miłosne ludzi, którzy na co
dzień nie mogą znieść swojego widoku. Jak się z Walentynek wyciągnie to, co
najgorsze, to faktycznie obraz jest cukrowo mdły i śmierdzący.
Tylko po co to robić? Nie można raz dla odmiany zobaczyć dobrych stron?
Tylko po co to robić? Nie można raz dla odmiany zobaczyć dobrych stron?
Miłość jest według mnie czymś wielkim. I nie mówię tutaj o
płytkim zakochaniu. Zresztą jest tyle rodzajów miłości. Miłość powoduje, że
robisz swojemu mężczyźnie co rano kawę. Miłość powoduje, że wstajesz w środku
nocy do chorego dziecka. Miłość powoduje, że nie mówisz sam sobie raniących
rzeczy (chociaż wielu to robi - miłość do siebie jest wciąż niedoceniana). Miłość powoduje, że przy minus 20 stopniach wychodzisz na zewnątrz,
żeby rzucić bezdomnemu kotu trochę jedzenia. Proste i piękne.
Walentynki nie są dla mnie trywialnym serduszkowym świętem, tylko dniem, który mi przypomina, że Miłość to tak naprawdę ogromna i niepojęta moc.
Walentynki nie są dla mnie trywialnym serduszkowym świętem, tylko dniem, który mi przypomina, że Miłość to tak naprawdę ogromna i niepojęta moc.
Więc raz w życiu nie stękaj, ale przygotuj się razem ze mną
do świętowania tego dnia :) Bez tandetnych pluszaków podtrzymujących serca z wyszytym
napisem „Kocham Cię!”. Bez hejtu. I bez drogich podarunków, które mają zostać
synonimem uczuć. Prosto i prawdziwie.
Single
Osoby bez pary stękają najwięcej. Rozumiem to. Byłam singlem
bardzo długo i nie zapomniałam o tym, że różnie się człowiek czuje na widok par
wymieniających publicznie ślinę (jestem w związku od trzech lat, ale dalej mnie
to obrzydza). Nie zawsze jest tak, że człowiek sobie wybiera bycie samemu. Szczerze?
Najgorsze, co możesz dla siebie zrobić, to stękać, schować się pod kołdrą i
przeklinać wszystkich zakochanych. Co proponuję w zamian?
Masaż
Poszukaj wśród znajomych adeptów kursów masażu, studentów
fizjoterapii, czy pasjonatów odnowy biologicznej. Za darmo, kilka piw lub na
serio symboliczną opłatę możesz sprawić sobie i swoim mięśniom radochę. Jeśli
na myśl o masażu całego ciała nie czujesz się komfortowo, możesz wybrać masaż
częściowy. Najbardziej polecam masaże głowy, twarzy, karku, dłoni i stóp. Można
odlecieć. Masaż jest wyrazem miłości do siebie samego.
Walentynka
Niby głupi podstawówkowy zwyczaj, ale zrób coś dla siebie – zostań
swoją własną Walentynką i napisz sobie kartkę. Szczególnie jeśli zazwyczaj
jesteś swoim najgorszym krytykiem i wrogiem. Napisz sobie coś miłego do
cholery. Za rzadko to robimy, za rzadko robimy coś miłego dla siebie. Nawet
jeśli uważasz, że to głupie i dziecinne i tak to zrób. Narysuj sobie koślawe serduszko,
a potem się uśmiechnij.
Wdzięczność
Nie dostaniesz więcej, póki nie docenisz tego co masz. I nikt nie pokocha kogoś, kto sam siebie nie kocha. Więc nie szukaj powodów do tego, żeby bardziej nienawidzić siebie i swoje życie. Walentynki to taki dzień, w którym single często przeklinają los. To niczego nie zmieni na lepsze, a raczej pogorszy. Wypisz na kartce minimum 20 rzeczy za które jesteś wdzięczny. Nie rozumiem tego głupiego wymuszania na nas bycia z kimś, byle kim. Nie o to chodzi. No bo popatrz na swoją kartkę - jest tyle dobrych rzeczy w Tobie i Twoim życiu. Sam w sobie jesteś kompletny.
Randka
Nie szukaj na siłę towarzystwa. Umów się na randkę z samym
sobą. Godzinę wybierasz sam, to może być nawet randka przy śniadaniu. Ubierz
się w najlepsze ciuchy spryskaj najdroższymi perfumami. Przygotuj sobie coś
pysznego. Zjedz na najlepszym talerzu. Zapal sobie świece. Kup ulubione wino.
Celebruj chwilę sam na sam ze sobą.
Impreza
Siedzenie samemu Cie dobija? Idź na imprezę lub sam ją zorganizuj. Zaproś kogo chcesz: samych singli, albo po prostu wszystkich ludzi, których lubisz, niezależnie od ich stanu. Obowiązuje zakaz narzekania i obrażania. Za to pełen nakaz świętowania i bawienia się dobrze. I błagam nie wychodź do ludzi z przekonaniem, że oto musisz dzisiaj odnaleźć kogoś tam na białym rumaku. Po prostu się baw.
Para
Niby we dwójkę raźniej, ale często gęsto ograniczamy się do
durnych podarunków, żeby odbębnić i mieć spokój. Na co dzień różnie bywa, 14
lutego część z nas przykleja sobie sztuczny uśmiech do twarzy i udaje, że jest
dobrze. Co można zrobić, żeby jednak wykrzesać z tego dnia coś więcej?
Zakaz narzekania
Na partnera. Proponuje wprowadzić tego dnia i pozostać przy
nim. Twój partner jest odbiciem Ciebie. Jeśli w myślach lub na głos używasz
określeń typu „kretyn, idiotka” i narzekasz, że druga połowa jest w ogóle nie
taka, to proponuję zastanowić się… nad sobą. Nie zmienisz drugiej osoby, możesz
zmienić tylko siebie, ale tutaj zaczyna się magia, bo jeśli zmienisz swoje
zachowanie na lepsze, to i druga osoba zacznie się inaczej zachowywać. Więc
koniec zrzędzenia i czepiania się o każdą drobnostkę. Przede wszystkim uśmiech,
cierpliwość i wzajemny szacunek.
Rozmowa
Brakuje na to czasu, a to przecież podstawa. Kup butelkę
waszego ulubionego wina i pogadajcie. Kiedy ostatnio zapytałeś drugą połowę tak
po prostu o to, czy jest szczęśliwym człowiekiem? Czy wiesz o czym marzy? Czego
jej brakuje? Zapytaj. Dobrym motywem jest ćwiczenie wdzięczności. On i ona
spisują wszystko za co są wdzięczni. Im więcej tym lepiej. Brzmi to sztucznie i
kretyńsko, ale można tak manewrować sytuacją, że ćwiczenie odbierzecie jako
zabawę.
List
Piszemy maile, wysyłamy na fejsie emotki, kto jeszcze pisze
listy? Napisz, po swojemu. Nie musisz używać tych wszystkich napuszonych
wyrażeń, jeśli nie pasują do Ciebie. Podziękuj po prostu za wspólny śmiech, za
pyszne śniadania, za obejrzane razem filmy. Tak, jak Ci pasuje, tak jak
czujesz. Gwarantuje, że to jest prezent, który cieszy bardziej niż czekoladki.
Nie każdy lubi się odsłaniać i wywlekać swoje uczucia pisemnie. Boimy się
ośmieszenia, nawet przed osobą z którą jesteśmy. Ale czasem warto dać taki
namacalny dowód, że nam zależy.
Masaż
Okej, powtarzam się. Może to dlatego, że robiłam kiedyś kurs
masażu i doceniam jego wpływ. Nie wiem, jak można bez niego żyć. Chodzimy
wszyscy pospinani od stresu i siedzenia w pozycji Golluma przed kompem. W parze
jest o tyle łatwiej, że można się pomasować nawzajem. Jedni zobaczą tutaj
erotyczne podteksty – róbcie, jak wam pasuje :D Na pewno masaż głowy, karku,
pleców, czy stóp, to fajny prezent. Szczególnie jeśli wykonami go na jakimś
pachnącym olejku. Pamiętajcie, że staramy się masować w kierunku serca.
Najlepiej masaż zacząć i zakończyć delikatnym głaskaniem. I pytać o wrażenia,
bo jak kawał chłopa zacznie masować swoją lekka jak piórko
Księżniczkę i zaciśnie jej łapsko na karku to może nie być zbyt przyjemnie. A
komuś może nie pasować delikatne mizianie, bo tak go bolą plecy.
Podsumowanie
Czy jesteś sam czy z kimś pamiętaj, tutaj nie chodzi o serduszka i gadżety. Nie musisz na siłę z kimś być. Nie musisz na siłę kupować drugiej połowie właściwie niczego. Chodzi o Miłość i o to, żeby pomyśleć chwilę o ludziach, których kochamy i którzy nas kochają. Nawet jeśli w danym momencie to tylko nasza Mama (a właściwie to AŻ, a nie tylko - miłość matki jest w końcu jedną z najsilniejszych). Czy spędzasz ten dzień w Paryżu z ukochaną osobą, czy na kanapie z kotem na kolanach - jest dobrze. Póki wierzysz w tą magiczną siłę na M :)
Ten tekst w założeniu miał być czymś innym, niż jest, ale taki mi się napisało. I w gruncie rzeczy tak mi się pomyślało o tym wszystkim, więc nie zmieniam nic i publikuję, to co powstało.
Mi się przyda idea nienarzekania na drugą połówkę. W codziennym kołowrotku dajemy się nerwom i stresowi bardziej niż miłości.
OdpowiedzUsuńZgadza się - jakbyśmy zapominali, że nieumyty po śniadaniu talerz to tak naprawdę pierdoła. W Walentynki można sobie odpuścić. I przez resztę roku w sumie też.
Usuń